Jak wiecie, po żniwach na polu pozostaje bardzo dużo słomy. Ja wykorzystuję ją do odpowiedniego przygotowania gleby na przyszły sezon. Jednak Ania zna inny sposób na jej wykorzystanie. Sesje zdjęciowe ze słomą są bardzo w modzie 😉 O tym, ale i o innych sposobach na wykorzystanie słomy przeczytacie poniżej.

Tak bardzo zdaję sobie sprawę, że sprzedaż słomy jest kuszącą propozycją.Ta piękna wizja kilku zer na koncie… Przed taką cudowną wizją warto się zastanowić ile pieniędzy zostanie nam, jeżeli zostawimy słomę na polu – tabela przedstawia wartości poszczególnych składników.

 

Ale zostaje coś, o czym mówi się zdecydowanie za mało – próchnica! A to od niej zależy jakość naszej gleby. Wywożąc słomę z pola i nie dając w zamian innej materii organicznej, kopiemy sami pod sobą dół – do którego albo wpadniemy sami, albo przyszłe pokolenie, które nic z wyjałowioną ziemią już nie zrobi.

Słoma jako nawóz idealny

Kiedyś rolnicy nie mieli takiej wygody, aby wykorzystywać sztuczne nawozy, bo zwyczajnie ich nie było. Musieli radzić sobie z tym co było dostępne. Ze względu na to, że słoma posiada wszystkie niezbędne makro- i mikroelementy, azot, fosfor i potas, nadaje się idealnie do wykorzystania jako naturalny nawóz wzbogacający glebę. Ważne jest tylko, aby odpowiednio ją rozłożyć i zagospodarować.

Aby ze słomy mógł powstać nawóz musi ona przejść wiele procesów. Potrzebne są do tego również mikroorganizmy glebowe. Podczas rozkładu słomy wytwarza się też próchnica, której obecność jest mile widziana. Wszyscy przecież doskonale wiemy, że próchnica działa w glebie jak gąbka. Magazynuje wilgoć i składniki pokarmowe, z których w późniejszym czasie roślina może czerpać korzyści. Rośliny rosnące w glebie bogatej w próchnicę znacznie lepiej znoszą suszę i radzą sobie ze zmiennymi warunkami.

Słoma pozostawiona na polu – czysta ekonomia

Jako, że słoma zawiera tak wiele cennych substancji, to wykorzystując ją możemy zaoszczędzić na nawozach sztucznych i stosować ich mniej. Przelicza się to na bardzo konkretne kwoty. Biorąc na przykład pod uwagę rzepak, po jego skoszeniu otrzymujemy nawet cztery tony słomy z hektara upraw. Przeliczając to na składniki pokarmowe, daje nam to ponad 1000 zł (patrz tabelka). Dlatego ja nie decyduję się na sprzedaż słomy ze swojego gospodarstwa, tylko wzbogacam nią glebę. Jest to dużo korzystniejsze i bardziej opłacalne rozwiązanie.

Szybkość rozkładu słomy zależy od:

  • azotu, jeśli jest go za mało to procesy rozkładu słomy przechodzą zdecydowanie wolniej. Natomiast przy jego całkowitym braku powinniśmy dostarczyć od 5-10 kg azotu na 1 tonę słomę.
  • pH, musi być na odpowiednim poziomie aby rozkład słomy przebiegał prawidłowo. W przypadku zbyt niskiego pH gleby warto jest zastosować wapnowanie, najlepiej przy użyciu wapna węglanowego.
  • mikroorganizmów glebowych zdolnych do rozkładu słomy, spełniają kluczową rolę przy rozkładzie słomy.

Bactim Słoma – pomocny przy rozkładzie słomy

Jeśli nie zadbamy o którykolwiek z powyższych czynników, to słoma może pozostać nierozłożona, a tym samym nie dostarczy ona do gleby niezbędnych substancji odżywczych. Aby temu przeciwdziałać można zastosować preparat wspomagający rozkład słomy- Bactim Słoma. Jest to preparat, który zawiera mikroorganizmy przyspieszające rozkład słomy. Przy wyborze takiego preparatu trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii:

  • aby zawierał możliwie jak najwięcej bakterii i mikroorganizmów glebowych,
  • aby mikroorganizmy znajdowały się w formie przetrwalnikowej,
  • aby preparat był przebadany przez niezależne instytuty badawcze.

Na horyzoncie wakacje. Ani marzy się Kuba, ja oczywiście żeby zawsze mieć wszystko pod kontrolą w swoim gospodarstwie wybrałbym Bory Tucholskie. A może podsuniecie jakiś pomysł, co zrobić żeby przy takich wyjazdach mniej myśleć o pracy? Pomóżcie, bo w pewnym momencie moja żona nie wytrzyma 😉

 

Grzesiek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.