Czy ktoś pamięta moje słowa „Czuję się jak w kombajnie bez klimy”? Tak można te żniwa podsumować, bo klimatyzacja działała przez kilka pierwszych godzin, a później – było już tylko gorzej. Ale trzeba przyznać, że jak już się wpadnie w ten wir pracy, to później może być gorąco, można spać po trzy godziny na dobę, wyglądać jak zombi – a i tak dalej jest moc na to, żeby wykonać swoją pracę. Ciężką pracę! Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego żniwa to zarazem najlepszy i najgorszy okres w rolnictwie? Poniżej kilka słów o tym.

Żniwa – jak to nas nakręca!

Śmiało można uznać, że żniwa to najlepszy czas dla rolnika, bo dosłownie za chwilkę będziemy mieć zebrany trud naszej całorocznej pracy.

Ale jest i druga strona medalu. Jednocześnie to czas najgorszy, bo może się zdarzyć, że (tu zaszalejemy;)):

  • za chwilkę możemy nie zebrać plonów, na które pracowaliśmy cały sezon – wystarczy jedna dobra burza z gradem i po zabawie.

A w dodatku:

  • każdy kolejny deszczowy dzień od momentu jak nasze zboża dojrzeją powoduje opadanie parametrów, które wpływają na cenę. A i zboże może porosnąć ekstremalnie, czyli wypuścić kiełek w rosnącej jeszcze roślinie – i z czymś takim też już nic nie zrobimy;
  • kwestia awarii sprzętu – amatorzy starszych i używanych sprzętów wiedzą o czym mówię 🙂 I już widzimy na horyzoncie dwa scenariusze – a tutaj urwie się pas, nagle rozleci się łożysko, albo po prostu zepsuje się silnik 🙂
  • koszenie wyległych zbóż, tak jak widać na załączonym filmie. Jak myślicie, jak udało mi się nie dopilnować tego tematu? Zapowiadają jakieś burze, więc wyszedłem z domu i chciałem powstrzymać wiatr i deszcz, ale około 80 litrów wody w kilka godzin i silny wiatr nic sobie nie robiły z mojej walki w ten dzień. Nikt nie docenił też moich zabiegów, które wykonywałem, żeby pszenica jednak stała 🙂
  • po pracy do później nocy przychodzi wreszcie czas na sen. A bardzo często 3 – 4 godziny później przychodzi czas na kolejny dzień walki…

Ale mam też dobre wieści – zakończenie jest jednak optymistyczne, bo jeżeli uda nam się już  wszystko zebrać, to z serca spada kamień wielkości wszystkich naszych pól… cudowne uczucie!

Ależ nas te żniwa nakręcają:)

 

Grzesiek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    This site is protected by reCAPTCHA and the Google Privacy Policy and Terms of Service apply.